Niki Lauda zaprzeczył jakoby silniki Mercedesa dysponowały przewagą 80 KM nad jednostkami Renault.
Od dłuższego czasu Niki Lauda i dr Helmut Marko z Red Bulla publicznie wypominają sobie różnice w osiągach poszczególnych maszyn, próbując w ten czy inny sposób tłumaczyć formę z swoich ekip.Niki Lauda uważa jednak, że różnic w osiągach generowanych przez poszczególne jednostki napędowe nie sposób rozszyfrować.
„Skąd ktokolwiek może to wiedzieć?” pytał prezes zespołu Mercedesa w Szanghaju. „Odpowiedź jest taka, że nikt nie zna danych dotyczących [różnicy] mocy; ani Mercedes, ani Renault, a nie Ferrari.”
„Wszyscy z grubsza wiemy ile mocy produkują nasze silniki, ale nie znamy różnicy [pomiędzy konkurencją]” tłumaczył trzykrotny mistrz świata. „Możemy szacować dane na podstawie GPS i tego jak szybkie są bolidy na prostych, ale mamy tu także wpływ tego jak pracują opony i czy aerodynamika jest odpowiednia.”
„Tak wiele czynników wpływa na to, że nie można łatwo stwierdzić czy ktoś ma 20 a może 80 KM przewagi. Nie możemy tego oszacować.”
19.04.2014 13:18
0
Helmut jak zwykle robi psycho-dramę. Wyczarował te 80km ze swojego austryjackiego tyłka i powiela 1000 razy, żeby ktoś uwierzył. Podał tak wysoką wartość, żeby każdy - nawet największy amator nie miał wątpliwości, że przegrywają tylko przez słabszy sprzęt.
19.04.2014 13:42
0
a to lauda nie mówił że mają właśnie 80 KM więcej ?
19.04.2014 13:52
0
@2 Lauda powiedział, że silnik mercedesa ma około 580HP. Z czego nie wymierzysz bez pozostałych danych ile jest różnicy.
19.04.2014 15:28
0
@RyżyWuj - Renault stworzyło gówno, a nie konkurencyjną jednostkę. Ale trzymam kciuki za tych partaczy - mam nadzieje, że jednak ogarną tu i ówdzie i uratują sezon swojej klienteli. ;]
19.04.2014 15:36
0
@4 Jak było podane w którymś newsie wcześniej, Red Bull wysłał ekipę austiackich inżynierów do pracy z Reanault nad silnikiem, więc może już być tylko lepiej.
19.04.2014 16:14
0
Nigdzie nie słyszałem, że silnik ma być tak zbudowany, żeby miał określoną moc. Jeżeli to prawda o tych 80 km, to ekipy zasilane silnikiem Renault mają pecha. Niestety silnik i jego niezawodność jest jednym z elementów gwarantującym sukces. Każda ekipa miała wybór z jakiej jednostki napędowej korzystać i była to loteria.
19.04.2014 18:27
0
Ciągle o tym mówiłem Najlepsze jest to że większość w to uwierzyła, i jeszce jeden myk gdy oni wygrywają to dzięki cudownemu pakiecie aero, a gdy wygrywa mercedes to dzięki złemu i beee, lepszemu silnikowi bo to nie sprawwiedliwe by mieli lepszy
19.04.2014 18:45
0
4. Skoczek130 trudno nazwać ten silnik gównem skoro Red Bull ciągle walczy o podia, Lotus dochodzi do swojego poziomu z zeszłych lat a TR już na nim jest. Po prostu silnik jest trochę niedopracowany ale to po części też wina klientów Renault. Jak widać współpraca pomiędzy zespołami a dostawcą silników po raz kolejny nie wypaliła, trochę tak jakby zabrakło komunikacji. Silnik nie ma mocy? Silniki Renault nigdy jej nie miały, ale mają inne atuty tylko mówić o tym Helmutowi nie jest na rękę. 6. Mind Silniki są budowane tak, żeby miały jak najwyższe parametry użytkowe, przy założonym maksymalnym spalaniu i określonej niezawodności. To czy wyjdzie z tego 580, 700 czy 500 HP to już tylko i wyłącznie sprawa zainwestowanych pieniędzy, czasu oraz wiedzy inżynierów. W ostatnim zdaniu piszesz tak jakbyś o F1 nie miał zielonego pojęcia. Przecież jasne jest, że Mercedes nie będzie dostarczał swoich silników RBR bo to jest chyba jeden z nielicznych elementów bolidu, którym mogą robić różnicę. A jeśli już, to na pewno te silniki nie będą takie same jak te montowane w fabrycznych bolidach. RBR miał wybór albo Renault albo robią własny silnik, tylko że to nie leży w ich kompetencjach bo oni tutaj są od promocji a nie od konstruowania tak zaawansowanych konstrukcji.
19.04.2014 19:38
0
@sliwa007 - tak jak @RyżyWuj raczył napisać - poprawa Renault wynika przede wszystkim z zaangażowania RBR. Sami Francuzi nie mieliby szans nadganiać. Na początku było po prostu fatalnie. Idzie jednak zbyt dużo kasy, by nie było rozwoju wprzód - toteż przyczyna dobrej formy RBR w porównaniu do stycznia oraz dysproporcji między "bykami", a resztą klienteli Renault. Wiadomo, że klient z producentem ma trudniej, niż fabryczak taki jak Merc. Ale różnica jest kolosalna. RBR traci sporo i to właśnie "dzięki" jednostce. Ale idą do przodu, więc mam nadzieje, że w 2015 roku silniki przestaną odgrywać kluczową rolę, jak teraz (chodzi mi także o upakowanie i sprzężenie wszystkiego - bo to też źródło sukcesu Merca, pracującego przecież długi czas i z dużymi nakładami finansowymi nad W05). Trzeba przyznać, że gdyby nie Merc w innej lidze, sezon mógłby kandydować do miana epickiego - Bahrajn na prawdę dawał radę. Ale przy takiej dominacji (przynajmniej dla mnie) ten sezon wiele traci... ;) Mnie akurat niezbyt taki stan rzeczy i nie chodzi tylko o to, iż to nie moi faworyci są na czele... w 2013 końcówka sezonu także mi się nie podobała... no ale przynajmniej "swój" wygrywał... w każdym razie takie rzeczy dobre dla tego "sportu" nie są... ;)
19.04.2014 20:07
0
9. Skoczek130 I tu dochodzimy do wspólnego zdania, Red Bull powinien bardziej angażować się w budowę jednostki od samego początku, współpracować, szukać haczyków i budować bolid pod ten silnik a nie czekać aż dostaną silnik zapakowany w kolorowe pudełko z kokardką i instrukcją obsługi. Dla mnie zawalili w tym aspekcie, zrobili bolid z rewelacyjną aerodynamiką ale napęd zostawili innym i teraz za to płacą.
20.04.2014 08:05
0
Dlaczego oni ciągle nad tym jęczą? Ciężko wprowadzić limit koni mechanicznych przy odpowiednich obrotach silnika? To nie jest do sprawdzenia? Od czego są chamownie. Jak rywalizacja w formule ma być " fair" jeśli jeden team ma silniejszy silnik od drugiego.? Jak dla mnie silniki przynajmniej w inauguracyjnym sezonie wszyscy powinni mieć jednego producenta czyli takie same.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się